Najmilszy Czytelniku!
Zasadzone ziarenka zaczynają kiełkować! Marzenia, gdy się ma odwagę je głośno marzyć, zaczynają się powoli spełniać.
Wiesz, że kocham jeść i gotować. Nawet mój siedmiolatek wie, że moje jedzenie przyprawiam sercem (i do niedawna obficie masłem, ale odkąd poznałam fakty dot. produkcji nabiału, coraz jednak oszczędniej!)
Za kilka tygodni będzie można spróbować mojego wegetarjańskiego jedzenia nie tylko przy moim kuchennym stole ale również w jednej z kultowych restauracji w Sztokholmie.
Więcej szczegółów już niebawem!
Reszta niespodzianek czeka. Podlewam kolejne ziarenka, pracuję nad nimi ciężko. Dam znać gdy i one zaczną kiełkować 🙂
W związku z tym blog i strona ZebraZone przez jakiś czas będą prowadzone po szwedzku. W przyszłości chętnie zlecę komuś by mi je zgrabnie uwielojęzycznił (czy taki słowo w ogóle istnieje?). Jeśli masz namiary na kogoś wartego polecenia, daj proszę znać!
W miarę wolnego czasu postaram się nadal pisać teksty po polsku. Zaglądaj więc regularnie na zebrazonebykasia by Cię nie ominęły kolejne wieści.
Jeśli poczujesz, że brakuje Ci kontaktu z moim bezwstydnym sposobem patrzenia na życie zawsze możesz zapisać się do listy wysyłkowej mojego newslettera (kliknij na link) i tą drogą utrzymywać kontakt z ZebraZone.
A do tego czasu pamiętaj: daj-sobie-spokój. Nie czekaj, by ktoś inny Ci go dał!
Do usłyszenia!
/Twoja Kasia (aka. Medytujący Kucharz- Den mediterande kocken)